Życie to tylko sen. Już dosyć dawno nikt mnie tak nie zainspirował jak ta kobieta. Film ukazuję ludzką, prawdziwą i życiową stronę wielkiej gwiazdy. Niedościgniony ideał jest w gruncie rzeczy zwykłą kobietą, taką jak my, ale o niezwykłym talencie i sile. Nie wymagam od losu takiego głosu ale chociaż kapkę z jej determinacji w dążeniu do celu, byłoby cudownie.
Jak często zapominamy o tych naprawdę ważnych sprawach a skupiamy się na obiadkach, ciuchach, porządkach, ploteczkach, pieluszkach? Zamiast szykować dziecku wymyślne danie, lepiej usiąść i poczytać mu bajkę. Zamiast perfekcyjnie prasować facetowi nawet skarpetki lepiej tak po prostu się do niego przytulić. Może w docenianiu tych ważnych rzeczy tkwi klucz do sukcesu?
Polecam najpierw obejrzeć film a później dokładnie przemyśleć swoje życie :)
środa, 22 maja 2013
środa, 15 maja 2013
Pierwsze chwile z dzieckiem nie są ciągłą sielanką
Siedzę sobie i umieram z nudów bo moje dziecko śpi już drugą godzinę. Nie wiem jak to jest, ale 6miesięczne niemowlę śpi mi więcej niż jak miał dwa miesiące. Ciężko samej przed sobą mi się do tego przyznać ale to chyba dlatego, że po prostu ja w końcu rozumiem go w pełni i rozpoznaję prawie każdy rodzaj płaczu a nie jak to było na początku. Wszystko zwalałam na kolki, urobiona lulaniem na rękach po pas, blada z niewyspania i z przerażającym bólem głowy wywołanym ciągłym płaczem. Pierwsze tygodnie z dzieckiem nie są wcale taką sielanką jak to opisują w gazetach. Nie rozumiem tylko dlaczego innym matkom tak trudno się do tego przyznać. Pewnie, macierzyństwo to cud i najwspanialszy etap w życiu ale nie wierzę, że jestem jedyną matką, dla której początki były naprawdę trudne. Może nie potrzebnie tak się uzewnętrzniam z moimi problemami w gronie innych matek, może też powinnam przyjąć taktykę ,,moje dziecko przesypia noce, w dzień tylko leży na kocyku, gaworzy i się śmieje, nie wiem nawet co to kolki ani ząbkowanie"?
poniedziałek, 13 maja 2013
Byłam w Paryżu
Spełniło się moje kolejne marzenie!!! Teraz modlę się jeszcze o nie przybieranie na wadze pomimo wpieprzania jak dzika i o trzepanie kasy na jakiejś mega fajnej robocie :)
Dziecko wspięło się na kolejny szczebel rozwojowy i krąży po podłodze jak satelita. Myślę, że i tak trochę późno bo dzieci, które są mniej ciećkane na rękach robią to dużo wcześniej. A jak było u Was? Kiedy Wasze szkraby zaczęły wędrować, przerzucając się na różne strony?
Dziecko wspięło się na kolejny szczebel rozwojowy i krąży po podłodze jak satelita. Myślę, że i tak trochę późno bo dzieci, które są mniej ciećkane na rękach robią to dużo wcześniej. A jak było u Was? Kiedy Wasze szkraby zaczęły wędrować, przerzucając się na różne strony?
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Rodzice dzieci urodzonych w IV kwartale 2012 łączcie się
https://www.facebook.com/groups/491050014294401/
Stańmy razem aby walczyć o lepsze dzieciństwo dla naszych pociech!
Stańmy razem aby walczyć o lepsze dzieciństwo dla naszych pociech!
piątek, 26 kwietnia 2013
Piekę serniki jak szalona!
Sadzę też kwiaty w doniczkach, zasypując wszystko dookoła ziemią, sprzątam szafki dowiadując się o milionach skarbów, jakie przede mną skrywały, robię sobie kurację nawilżającą dla mych spracowanych dłoni i namawiam męża na świństwa. Wiosna jednym słowem! :)
Wiem dlaczego kolejny kwiat smutnie umarł w moim domu! Zawsze sprawdźcie jaką wodę lejecie do konewki i czy to przypadkiem nie jest wrzątek...
Wiem dlaczego kolejny kwiat smutnie umarł w moim domu! Zawsze sprawdźcie jaką wodę lejecie do konewki i czy to przypadkiem nie jest wrzątek...
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
szkoła jest fabryką klonów
Siedząc wczoraj w kawiarni i popijając kawę czytałam artykuł o tym, że szkoła jest jak więzienie. Jej rolą nie jest edukacja a tworzenie podporządkowanych i nie umiejących myśleć samodzielnie obywateli. Pisałam maturę w 2008 roku i wracając myślami do tamtych lat jestem bliska stuprocentowej zgody z tą tezą. Pisząc wypracowanie na maturze z polskiego miałam w głowie zupełnie inny pomysł na tekst, ale wiedziałam, że może być niezgodny z kluczem. Wyprodukowałam więc jakąś zupełną ściemę, która później okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie miałam szansy aby być doceniona za to co tak naprawdę myślę i jak ubieram to w słowa. Dostałam punkty za to, że wstrzeliłam się w klucz. Jaki to ma sens bo ciężko mi go odnaleźć? W szkole nie możemy być sobą. Musimy idealnie dopasowywać się do pewnych stereotypów, norm i kluczy. Tylko wtedy możemy odnieść jakikolwiek sukces. Będąc sobą, wyłamując się z tłumu zazwyczaj jesteśmy skazani na porażkę.
Za parę lat mój syn pójdzie do szkoły i pewnie będzie skazany na taką samą drogę. Uświadomiłam sobie wczoraj jak ważna jest tutaj moja rola. Muszę mu pokazać co tak naprawdę jest ważne, czego ma się trzymać i nauczyć, że trzeba walczyć o to, żeby być sobą. Mały człowiek jest jak biała kartka, którą trzeba zapisać. Nie pozwólmy, żeby jakaś banda zabazgrała ją swoimi wymysłami.
Za parę lat mój syn pójdzie do szkoły i pewnie będzie skazany na taką samą drogę. Uświadomiłam sobie wczoraj jak ważna jest tutaj moja rola. Muszę mu pokazać co tak naprawdę jest ważne, czego ma się trzymać i nauczyć, że trzeba walczyć o to, żeby być sobą. Mały człowiek jest jak biała kartka, którą trzeba zapisać. Nie pozwólmy, żeby jakaś banda zabazgrała ją swoimi wymysłami.
piątek, 19 kwietnia 2013
koleżanki, koleżaneczki
Dlaczego wyrażanie zdania o innych kobietach jest zawsze tak dziwnie odbierane przez facetów? Podobno oni nigdy nie doszukują się drugiego dna i biorą wszystko takim jakim jest. Nie w tym przypadku. To zawsze wychodzi mniej więcej tak samo: jesteś zazdrosna, mówisz tak bo jej nie lubisz, oj nie przesadzaj, wymyślasz bo masz okres.
Poniosło mnie i powiedziałam po dłuższym podpuszczaniu, że naprawdę nie jestem zazdrosna o koleżankę z pracy bo wydaję mi się, że nie jest atrakcyjna. Przy kości, bez szczególnych zainteresowań- może być fajną kumpelą i tyle. W odpowiedzi usłyszałam właśnie, że muszę być cholernie zazdrosna skoro tak mówię i , że jestem wredna...Cóż rzec? Masz rację, w życiu nie widziałam piękniejszej kobiety,jest super a teraz idź już, dobrze? Jakbym nie miała innych zajęć od rana, przy pięciomiesięcznym maluszku jak rozczulanie się nad urodą dziewcząt z pracy męża...
Chyba lepiej zatrzymać swoje zdanie o innych kobietach dla siebie i trzymać się wersji, że nawet największy pasztet jest super. Tak o, żeby nie wyjść znowu na zazdrośnicę...
A jak tam u Was? Wyrażacie opinię o innych kobietach przy swoich mężczyznach?
Poniosło mnie i powiedziałam po dłuższym podpuszczaniu, że naprawdę nie jestem zazdrosna o koleżankę z pracy bo wydaję mi się, że nie jest atrakcyjna. Przy kości, bez szczególnych zainteresowań- może być fajną kumpelą i tyle. W odpowiedzi usłyszałam właśnie, że muszę być cholernie zazdrosna skoro tak mówię i , że jestem wredna...Cóż rzec? Masz rację, w życiu nie widziałam piękniejszej kobiety,jest super a teraz idź już, dobrze? Jakbym nie miała innych zajęć od rana, przy pięciomiesięcznym maluszku jak rozczulanie się nad urodą dziewcząt z pracy męża...
Chyba lepiej zatrzymać swoje zdanie o innych kobietach dla siebie i trzymać się wersji, że nawet największy pasztet jest super. Tak o, żeby nie wyjść znowu na zazdrośnicę...
A jak tam u Was? Wyrażacie opinię o innych kobietach przy swoich mężczyznach?
Subskrybuj:
Posty (Atom)