czwartek, 5 grudnia 2013

krwiopijcy

Pamietacie taką scenę z Dnia Świra, gdzie Adaś przeklinając pod nosem wrzuca żebrakom drobne? Ostatnio czułam się podobnie przechodząc obok pana grającego na skrzypcach. Nie dlatego,że nie potrafię przejść obok takich ludzi bez udzielenia drobnego wsparcia. Tylko dlatego,że przez tą pomoc niedługo sama nie będę miała co włożyć do garnka. Prezenty dla biednych dzieci, karma do schroniska,dziewczynka chora na nowotwór, żebracy,itd,itd. Sama Świata nie zbawie a muszę kupić jeszcze za coś prezent dla syna pod choinkę. Tylko jak tu odmówić? Jakby co też Was poproszę o pomoc,jakiś ryż, Mikołaj z czekolady albo coś....