poniedziałek, 26 maja 2014

Żona amerykańskiego astronauty lat 60tych

  Kobieta jest silna, najwięcej zniesie dla dobrej opinii. Żeby ładnie wyglądać na zdjęciu, żeby koleżanki zazdrościły, podziwiały. Rzadko bywa mi tak bardzo wszystko jedno jak dzisiaj. Dzisiaj mam za dużo kilogramów, brudne włosy, zdarty frencz na paznokciach. Faux Paux, że w ogóle frencz a nie jakieś ombre.  Nie upiekłam letniego placuszka, nie poukładałam skarpetek kolorami a na wannie po wykąpaniu synka po piaskownicy została brązowa obwódka.I czy to w ogóle ma jakieś znaczenie? Jak mało ważna i błaha jest taka niechęć w porównaniu do prawdziwych problemów. Wstydząc się za swój zły humor ,,z niczego" idę zatopić się w ,,Pekińskiej Komie". Jak już nie masz się czym pocieszyć to pomyśl sobie chociaż - ktoś tam na bank ma dużo gorzej ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz