środa, 5 czerwca 2013

Pierwsza choroba dziecka

  Od razu z grubej rury! Katar,kaszel,itp. dolegliwości ciągnące się tydzień. Leki za 160 zł bo oczywiście nic nie jest refundowane (polska polityka prorodzinna) i na koniec antybiotyk. Super, wszystko przechodzi a pojawia się jak grom z jasnego nieba ogrooomna sraczka ;/  Czy to się kiedyś skończy i czy każda choroba oznacza ciągnącą się w nieskończoność masakrę?!
  Z góry ostrzegam wszystkich przed lekarzami z ośrodków. Sprawdziła się rada doświadczonych matek,że jak dzieje się coś poważnego to tylko prywatnie. Niestety, gdybym nie posłuchała to pewnie wylądowalibyśmy w szpitalu.

1 komentarz:

  1. przykro mi! dla dzidziusia życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
    dzięki za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń